wtorek, 29 kwietnia 2014

Bransoletka w trójkąty i ja w TV ;-P


Nawet nie myślałam, że jestem w stanie pracować fizycznie i umysłowo przez prawie 70 godzin ciągiem (czwartek, piątek, sobota), bez przerw na sen, odpoczynek i jedzenie, a do tego jeszcze w stresie. W ostatnim dniu organizm odmówił mi posłuszeństwa....Nikomu nie życzę takich doświadczeń!

wtorek, 22 kwietnia 2014

Koszyczki i jajka

Dzisiaj mnie koszmarnie boli głowa (i jak zwykle nic mi nie pomaga :(). Zamieszczam więc zdjęcia jajek i koszyczków (wszystkie zostały podarowane) i... już mnie nie ma. 

piątek, 18 kwietnia 2014

Wesołych Świąt :)

Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych życzę Wam...

wtorek, 15 kwietnia 2014

Szybki wpis

Nie udało mi się zamieścić postu w sobotę - a to dlatego, że Geo-bud FK ma ostatnio duży projekt do wykonania :) Szybko pokazuję moje ostatnie prace... 

środa, 9 kwietnia 2014

Decoupage na jajkach - krok po kroku

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać, w jaki sposób ozdobiłam jajka techniką serwetkową.




Wykorzystałam do tego:
- jajka styropianowe i wydmuszki jaj kurzych,
- papier ścierny o gradacji 220,
- grunt do ścian Atlas,
- farbę akrylową do ścian w kolorze białym i ciemnoszarym,
- serwetki,
- lakier akrylowy Domalux,
- patyczki do szaszłyków,
- tasiemkę atłasową,
- sztywny pędzel do lakieru, 
- miękki pędzel,
- mały wałek do malowania,
- pojemnik na farbę. 

A zrobiłam to tak:
1. Wszystko zaczęło się od kotletów schabowych. 4 jajka przeznaczone na panierkę miały taki ładny kształt. Stwierdziłam, że fajnie wyglądałyby z kwiatkami. Zrobiłam więc z nich wydmuszki. Miałam jednak ochotę przygotować za jednym razem więcej niż 4 pisanki, więc wybrałam się do pasmanterii po jajka styropianowe.

2. Wydmuszki kurze nie wymagały specjalnej obróbki przed rozpoczęciem zabawy w dekupaż, natomiast jajka styropianowe nie miały gładkiej powierzchni. Zeszlifowałam je delikatnie papierem ściernym o gradacji 220. 

3. Przygotowałam sobie miejsce do pracy - jajka umieściłam na patyczkach do szaszłyków, a do pojemnika wlałam odrobinę gruntu i trochę białej farby. Grunt z farbą wymieszałam, a następnie za pomocą miękkiego pędzla, nałożyłam miksturę na każde jajko. Zostawiłam wszystko do wyschnięcia.

3. Po wyschnięciu jajek, do pojemnika (w którym została resztka gruntu i farby) znów wlałam białą farbę i powtórzyłam malowanie. Gdy jaja były już suche, nałożyłam kolejną warstwę białej farby - tym razem za pomocą wałka - uzyskałam w ten sposób ciekawą strukturę (próbowałam też nakładać farbę różnymi gąbkami - np. zwykłym zmywakiem, gąbką kąpielową, czy pianką do pakowania - w zależności od porowatości gąbki, wychodzi trochę inna powierzchnia)

4. Gdy moja praca schła - ja ruszyłam na poszukiwania odpowiedniej serwetki (swoją drogą ostatnio widziałam paczkę serwetek za 20 zł - co za cena! W sklepach hobbystycznych pojedyncze serwetki też zrobiły się bardzo drogie (0,80zł/szt)).

5. W związku z tym, że używałam tylko białej farby na jajkach - wybrałam serwetkę o jasnym kolorze. Wydarłam (siłą!) z niej motyw - na sucho (niektóre osoby wycinają fragment serwetki, a potem zwilżają brzegi motywu i delikatnie strzępią krawędzie - ja tak nie umiem - za każdym razem niszczę motyw). 

6. Kiedy jajko zrobiło się całkowicie suche, poszukałam miejsca dla mojego motywu. 

7. Za pomocą miękkiego pędzelka, zaczynając od środka i kierując się ku brzegom, nałożyłam lakier (oczywiście zamiast lakieru można nałożyć klej do dekupażu, werniks lub odpowiednio rozwodniony wikol).

8. Delikatnie, koniuszkami palców wygładziłam serwetkę (jako, że jajko nie jest płaskie, motyw nie będzie leżał idealnie, ale po wygładzeniu powierzchni, efekt jest zadowalający).  

9. Nałożyłam kolejne motywy w ten sam sposób. Po skończeniu, zostawiłam jajka do wyschnięcia.

10. Na suche jajka nałożyłam pierwszą warstwę lakieru. Znów zostawiłam do porządnego wyschnięcia.

11. Do pojemnika wlałam trochę wody i szarej farby, a następnie pokropiłam jajko. 


Ten pomysł znalazłam na jakiejś stronie o dekupażu (teraz nie potrafię sobie przypomnieć, gdzie to było). Kropki zatuszują wszystkie niedociągnięcia.

12. Kiedy kropki już powysychały, nałożyłam kolejną warstwę lakieru, a potem jeszcze jedną. W sumie - im więcej, tym lepiej (ja lakierowałam 4-5 razy). 
Ważne jest to, żeby poczekać, aż poszczególne warstwy dobrze wyschną.

13. Na końcu zawiązałam kokardki z tasiemek. 

KONIEC

niedziela, 6 kwietnia 2014

Jajka decu i takie tam marudzenie

Jednak się zmobilizowałam :) Jajka zostały zdekupażowane! Po raz pierwszy i nie ostatni.