Dużo zdrowia i radości, w dniu dzisiejszym i w przyszłości, wiele czasu na robótki, na bok niech odejdą smutki, niechaj szczęście zajrzy w każdy kąt, życzę wszystkim Wesołych Świąt!
Efa
(wzór aniołka: Tatted Gathering of Angels by Mark Myers)
Na początek trochę Was zanudzę opisem (prawie)technicznym prezentowanego obiektu. Więc, jeśli nie lubicie tego typu opisów to zapraszam do oglądania zdjęć kilka linii tekstu niżej.
Niedawno wpadłam na pomysł, że może już czas nauczyć się szyć. Misja zdobycia maszyny do szycia nie wydała mi się trudna - wszak mój Tata posiada w swoich zapasach wiekową maszynę - Tułę. Kiedy już rzeczona maszyna znalazła się u mnie w domu, czym prędzej zabrałam się za jej testowanie...
Ciężko jest zrobić dobre zdjęcia, kiedy za oknem szaro-buro, a jeszcze na dodatek mieszka się w piwnicy. Dlatego też moje zdjęcia są jakie są. Dobra - już się nie tłumaczę :-D
Pomyślałam sobie, że raz na jakiś czas zamieszczę post w postaci moich wspomnień z Neapolu (będę je oznaczać jako 'Efa a Napoli'). Mam nadzieję, że taka odskocznia od postów robótkowych przypadnie Wam do gustu.
Niedawno, w czasie pobytu w domu moich Rodziców, udało mi się w końcu sfotografować kamizelkę i bawełnianą bluzeczkę, którą zrobiłam Mamie jakiś czas temu. Za jakość zdjęć wybaczcie.
Nie było mnie na blogu długo. Baaaardzo długo. Nie wiem, czy ktoś jeszcze czyta mój blog, ale tym którzy jeszcze czasem tu zaglądają, postaram się wytłumaczyć przyczynę mojej nieobecności.