sobota, 25 października 2014

Coś niecoś o kordonkach nowosolskich

Czasami udzielam się w różnych grupach szydełkowych na "twarzo-książce" i w jednej w takich grup, znalazłam informacje o tajemniczych Kordonkach z Nowej Soli. Na zdjęciach wyglądały całkiem fajnie - zarówno w postaci nawoju, jak i w gotowych pracach. Pomyślałam sobie, że też spróbuję - szczególnie, że cena jest bardzo przystępna :) 
I nie - to nie jest reklama sponsorowana, a raczej recenzja produktu, który mi się spodobał! Do tego produkt jest polski, a ja jestem za wspieraniem polskich producentów! /zapraszam do przeczytania aktualizacji zamieszczonej na końcu wpisu

niedziela, 19 października 2014

Niedzielny miś

Jak dobrze wstaje się z łóżka, widząc za oknem ładną pogodę :) A jeszcze bardziej humor mi się poprawia, gdy otwierając oczy przypominam sobie, że nadchodzi niedziela i zaraz szydełko (czółenko?, igła?) pójdzie w ruch :)

czwartek, 16 października 2014

Moje przemyślenia w creative blog tour 2

Gmail czasami lubi płatać figle i do spamu trafiają wiadomości, które nie powinny się tam znaleźć. Tak też się stało z moim zaproszeniem do zabawy blogowej. W związku z tym, pomyślałam sobie, że troszkę ponaginam zasady i przygotuję drugą część.

poniedziałek, 13 października 2014

wtorek, 7 października 2014

piątek, 3 października 2014

Psiaki z recyklingu

Jakiś czas temu, w ramach recyklingu swetrów, wyszydełkowałam psiaki...

czwartek, 2 października 2014

Jak założyć blog? Etykiety

Etykiety postów można porównać do etykiet np.na produktach spożywczych. Dzięki nim można łatwo znaleźć, zarówno dżem na półce w sklepie, jak i post o określonej tematyce na blogu. Kiedy dodacie etykietę np. biżuteria, Wasz czytelnik w ciągu kilku sekund odnajdzie wszystkie posty związane z biżuterią.

środa, 1 października 2014

Trzy butelki ręcznie malowane + jedna decoupage

Cieszę się, że podoba się Wam kurs blogowania :) Na ciąg dalszy zapraszam wkrótce!

A teraz pora na coś związanego z robótkami. Kilka tygodni temu ozdobiłam 4 butelki: trzy pomalowałam ręcznie, a jedną zdekupażowałam. Sama nie wiem dlaczego, dotychczas nie trafiły one na blog